Alfons Zgrzebniok



Alfons Alfred Zgrzebniok był jednym z twórców polskich struktur niepodległościowych na Górnym Śląsku. Brał udział w organizacji wszystkich powstań śląskich. Wychowany w duchu patriotycznym już jako gimnazjalista zaangażował się w działalność Związku Młodzieży Polskiej „Zet”. Do Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska należała także rodzina Alfonsa, ojciec i trzej bracia.
Polskość, ja i moje rodzeństwo, wynieśliśmy z domu rodzinnego. Swoje umiejętności i doświadczenia wyniesione z niemieckiej armii wykorzystałem w walce o wyzwolenie Górnego Śląska. Już pod koniec 1918 roku z polecenia komendanta POW Górnego Śląska Józefa Dreyzy zacząłem tworzyć jej struktury w powiecie kozielskim. Nie było to łatwe, bowiem na terenie rejencji opolskiej Niemcy szczególnie zaciekle tropili wszelkie „antypaństwowe” [akcentuje to słowo, aby podkreślić cudzysłów] działania.

Ale i na to znaleźliśmy sposoby. W rodzinnych Dziergowicach zostałem dyrygentem chóru. Śpiewaliśmy na patriotyczną nutę, wszyscy mężczyźni i większość kobiet należeli do konspiracji. 

Byłem zwolennikiem szybkiego wybuchu powstania zbrojnego, 18 kwietnia 1919 roku przedstawiłem plan insurekcji Naczelnej Radzie Ludowej w Poznaniu. Proponowałem, by już kilka dni później chwycić za broń! Niestety, w Poznaniu odrzucono moje koncepcje, termin powstania został przesunięty.. [zamyśla się].

W lipcu 1919 roku zostałem mianowany głównym komendantem POW Górnego Śląska i zostałem naczelnym dowódcą pierwszego powstania śląskiego. Pierwsze powstanie śląskie, szybko się skończyło, ale nie moja praca. Na jej brak nie mogłem narzekać. Dla stworzenia kadr przyszłego wojska powstańczego gen. Józef Haller powołał we wrześniu 1919 roku Milicję Górnośląską. Organizowałem jej oddziały, brałem udział w wiecach, przypominając swym braciom, że zawsze byliśmy i będziemy Polakami! 

Niemieckie ataki nasilały się, 27 maja 1920 roku wraże bojówki zaatakowały hotel „Lomnitz” w Bytomiu, w którym mieściła się siedziba Polskiego Komisariatu Plebiscytowego i dowództwa POW. Chcieli spalić naszą siedzibę, a nas bić i mordować. To była zaplanowana i konsekwentnie realizowana akcja niemieckich bandytów. Dowodziłem obroną naszej placówki, przygotowaliśmy się i odparliśmy nieprzyjacielski atak. Nie zawsze jednak udało się obronić nasze placówki. W sierpniu w Katowicach, nieprzyjacielska banda napadła na siedzibę Polskiego Komisariatu Plebiscytowego… 

Strona wykorzystuje COOKIES w celach statystycznych, bezpieczeństwa oraz prawidłowego działania serwisu.
Jeśli nie wyrażasz na to zgody, wyłącz obsługę cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.

Więcej informacji Zgadzam się